Mój wieczór z bratem był .. dość ciekawy, na swój sposób ale co poradzić z dwojgiem tak porąbanych dzieci, coś musiało pójść nie tak. W skrócie oboje mamy jutro szlaban, a tata musi kupić nową farbę do mojego pokoju i na nowo go pomalować.
Kolejny dzień i kolejna przygoda-Moje motto. Rano szkoła a potem szlaban nie zapowiadało się ciekawie, zwlekłam swoje "zwłoki" z łóżka i poszłam na WIELKIE rodzinne śniadanie. Mogłam się spodziewać do domu zjechały się babcie, ciotki, kuzyni, kuzynki i cała radosna rodzinka, wszyscy kręcili się wokół Zayna który nie narzekał na brak zainteresowania ze strony gości.