sobota, 12 listopada 2011

Prolog

Przetarłam oczy i spojrzałam na budzik, była godzina 6.30. Szybkim ruchem zerwałam z siebie kołdrę i ruszyłam do łazienki. Jak zwykle - pomyślałam patrząc w lustro, włosy miałam rozczochrane, make-up rozmazany, kiedy już trochę się ogarnęłam zeszłam na dół. Dom wyglądał jak pobojowisko, na ziemi leżały potłuczone szklanki, w powietrzu unosił się zapach papierosów. Miałam dokładnie 60 minut aby wywalić wszystkich z mieszkania i je uprzątnąć, najgorsze było to że nigdzie nie mogłam znaleźć mojej przyjaciółki Marthy. Wreszcie ją znalazłam była w pokoju mojego brata, leżała na łóżku całkowicie pijana. Podniosłam ją i zaprowadziłam do mojego pokoju. Po 40 minutach dom był wysprzątany i cała młodzież opuściła mój salon, w samą porę bo przyjechali rodzice z bratem, kiedy weszli do pokoju rzuciłam się w ramiona Zayna, nie widziałam go tak długo.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No to prolog dodany. Wiem że jest krótki ale cóż. Mam nadzieję że wam się spodoba.

2 komentarze:

  1. ślicznie <33 z tej strony Martyna. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. :) ojejku :3 z 1d , muszę to czytać muszę! naprawdę fajnie piszesz :D
    czekam na 1 rozdział

    OdpowiedzUsuń